Nasz śliczny, kieszonkowy MALUTEK pojechał do domu 🙂

Malutek nazwany przez nowych opiekunów Puzlem to piesek naprawdę niewielkich rozmiarów, mniejszy od jamnika. Jest też niezwykle grzeczny: nie hałasuje, nie niszczy, nie brudzi w domu. Świetnie znosi jazdę samochodem. Idealnie nadaje się do niewielkiego mieszkania, zarówno dla osób starszych jak i dla aktywnych, bo Malutek potrafi się wspaniale dopasować.  Zupełnie jakby czytał w myślach lub rozpoznawał ludzkie nastroje 🙂 Psiak rodzinny dla dużych 
i małych, dorosłych i dzieci, bo świetnie się 
z dziećmi dogaduje…

Jednym słowem Malutek to piesek wszechstronny i idealny.

Nasz MALUTEK pojechał do domu!Ten prawie kieszonkowy piesek jest też niezwykle grzeczny. Co prawda usilnie stara się zaprzyjaźnić z kotką Państwa, którzy go adoptowali i robi to dość nieporadnie 
i hałaśliwie, jak przystało na szczeniaka, ale mamy nadzieję, że wkrótce sprawy między tą dwójką się ułożą 🙂 Oto co napisała Pani Malutka: “Malutek, którego nazwaliśmy Puzel, jest naprawdę cudownym psiakiem. Totalnie straciliśmy dla niego głowę. Ma przeuroczy wygląd i charakter, jest przytulaśny i bardzo grzeczny. Reaguje na swoje nowe imię (choć pewnie bardziej na ton głosu, w każdym razie przychodzi na zawołanie), już prawie opanował komendę “siad”. Załatwia się nazewnątrz. Po przyjeździe od początku zachowywał się jakby mieszkał tu od zawsze. Przespał ładnie całą noc a rano postanowił obszczekać przez drzwi wszystkich sąsiadów wychodzących do pracy.
Niestety kotka, która przecież była pierwsza i powinna być na wygranej pozycji, bardzo się go boi. Urządziła strajk głodowo – okupacyjny, siedzi pod łóżkiem smutna i przerażona, mam jednak nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej. Bo serce by mi chyba pękło gdybym miała Malutka/Puzelka oddać. Zaliczyliśmy już jedną psio-kocią gonitwę, niestety Zuza ucieka, a Puzel ją goni (choć wydaje mi się, że dla zabawy, a nie żeby jej zrobić krzywdę, jednak kot tego nie wie). Ugotowałam mu dziś serca drobiowe z marchewką i makaronem, 
z czego wyjadł serducha, marchewki tyle co się do języka przykleiło a makaronem pogardził. Może ryż będzie miał lepsze wzięcie. Puszki wcina ze smakiem. Poza tym obszczekuje każdego, kto wchodzi i wychodzi
z klatki (a mieszkamy na parterze;)) i prowadzi dyskusje przez ściany z kolegą 
z góry, ale wiadomo, że pies nie będzie cały czas siedział cicho. Byliśmy na dłuższym spacerku i potem spał jak suseł. Będę informować o naszych postępach.”  

Nowe wieści z domu Puzla (dawniej Malutka)
Wczoraj dostaliśmy maila z najświeższymi informacjami o Puzelku i nowe zdjęcia. Od razu je zamieszczamy. Oto co napisała do nas Pani: “Puzel z każdym dniem ma się coraz lepiej. Już  nie kaszle, nawet przy intensywnej zabawie, nie kicha, katar mu przeszedł. Nosek już się robi wilgotnawy choć jeszcze nie wygląda całkiem zdrowo 
(u góry jest bardzo suchy). Poza tym pies ma apetyt i jest wesoły, chciałby biegać na spacerze jak dziki, ale staramy się wychodzić na krótko, żeby nie szalał. Biegunki już dawno nie ma, jedzonko wcina z apetytem. Z kotką już się chyba jako tako dogadali, zaakceptowała go jako nowego domownika i zachowuje się naturalnie, bawi się, gada do wszystkich, łącznie z psem (bo ona jest kotem gadającym) i zachęca Puzla żeby ją gonił (on pamięta, że kotki gonić nie wolno i jest w tej sprawie bardzo ostrożny!)a nawet wypija mu wodę z miski (wiadomo, że z cudzej miseczki lepiej smakuje).