Nasz Reks ma 12 lat. Całe życie miał swój dom, na stare lata go utracił. Był leczony na nerki, na serce, na tarczycę. Część leczenia będzie kontynuowana do końca jego dni. Ostatnio jednak zauważyliśmy coś nowego: Reks strasznie charczał. Oczywiście od razu pojechaliśmy z nim do weterynarza, do dr. Wardęszkiewicza. Z USG wynika, że ma neurologiczne porażenie nerwu krtani. Leczenie jest możliwe w Warszawie i w Grudziądzu, sprawdzamy inne ośrodki. Chyba nie macie wątpliwości, że będziemy o Reksia walczyć.

Choć na zdjęciu Reks wygląda, jakby się uśmiechał, to w rzeczywistości walczy o każdy oddech, bo to porażenie powoduje, że od się po prostu dusi. Teraz dostał sterydy i jest ciut lepiej, ale musimy pilnie znaleźć lekarza, który podejmie się operacji.

Jeśli możecie, weprzyjcie nas: numer konta Fundacji Azyl 19 1940 1076 3048 9213 0000 0000

Kategorie: Aktualności