Reks trafił do Kliniki Braci Mniejszych z objawami skretu żołądka a to choroba, która kończy się śmiercią, jesli od razu nie ma interwencji lekarskiej. U Rekas okazało się, ze ostatecznie było to ostre rozszerzenie żołądka i konieczne było usunięcie śledziony. Do tego doszło powikłanie związane z jego poprzednią chorobą, czyli tym porażeniem krtani i kilka razy w lecznicy Reks miał bardzo silne ataki duszności, czym postawił na nogi połowę lecznicy. teraz powoli dochodzi do siebie. Musi jeść specjalistyczna karmę Royal Intestinal.

Kategorie: Aktualności