Ponieważ ostatnio trochę padało a Klocuś niespoecjalnie lubi chować się do budy, dostał kubraczek.
Nie dość, że grzeje, to jeszcze chroni od deszczu. Wyglądał na całkiem zadowolonego.
A i chodzi z dnia na dzień, coraz lepiej. A jeszcze pare miesięcy temu praktycznie nie chodził – raczej ciągnął za sobą tylne nóżki.
A teraz dziarsko maszeruje.