Niesamowie, jak szybko psiaki u nas dochodzą do siebie.

Nawet te, które wcześniej panicznie się bały.

Oczywiście staramy się bardzo, żeby czuły się u nas dobrze i bezpiecznie ale nie mozemy całej zasługi przypisywać sobie.

Największą rolę odgrywają chyba “psi terapeuci”, którzy na wszelkie sposoby zachęcają do zabawy.

I smutki idą precz!

Ta sunia trafiła do nas z tej interwencji:

Prosimy Państwa o wsparcie zbiórki:

Kategorie: Aktualności