Czy to się kiedyś skończy?

Kolejny pies w stanie tragicznym. Wczoraj zadzwoniła pani z informacją, że przygarnęli psa, że byli u lekarza, że ma przepuklinę i biegunkę. Nie chce jeść.

Zaproponowałam, żeby zawieźli psa do Kliniki Braci Mniejszych – za daleko, nie pojadą. Zaproponowałam, że pojedziemy po psa i sami zawieziemy go do lekarza.

Też nie. “Jak dożyje do rana, to go zawiozą.” No ręce mi opadły i pytam: to bedziemy czekać aż umrze? Przecież mozemy mu pomóc od razu. Żadnej rozmowy. Nie, dziękuję i odłożony telefon.

Wczoraj odbyłam z panią 3 rozmowy, wszystkie podobne. Nic nie mogliśmy zrobić, bo nawet nie mielismy adresu. Załamałam się, bo faktycznie nic tylko czekać, aż umrze.

Dziś pani zadzwoniła, że przeżył noc i jadą z nim do wskazanej przez nas kliniki i zostawią a my psa przejmujemy.

Jak tragiczny jest jego stan widać po opisie. Jak długo w takim strasznym stanie ten pies się tak błąkał? Po tym deszcze, w takim zimnie…

Malutki, słabiutki i zupełnie bezradny staruszek. Ktoś miał go 13 lat i w takim stanie wyrzucił? Brak mi słów.

Nie wiem, ile bedzie kosztowało leczenie i czy przeżyje. Ale co mamy robić? Nie spróbować? Dlatego, ze stary? Że słaby? Że praktycznie chyba bez szans?

Może chociaż na koniec warto mu pokazać, że komuś na nim zależy? Że nie spiszemy go od razu na straty.

Pani doktor delikatnie zapytała nas, czy “dajemy mu odejść, czy walczymy”. Ale jak powiedziałam, że walczymy, nawet jeśli sytuacja jest targiczna, nawet jeśli szanse są niewielkie, to chyba się ucieszyła.

Powiedziała: “no to walczymy” a my mamy nadzieję, że nam się uda.

Badanie:

BŁAGAMY WAS O WSPARCIE!!!

Numer konta 19 1940 1076 3048 9213 0000 0000

Dane do wpłat ZAGRANICZNYCH:
SWIFT: AGRIPLPR

IBAN: PL19194010763048921300000000

FUNDACJA AZYL NIP 726-258-70-91 REGON 100511938

AL. KOŚCIUSZKI 1, 90-418 ŁÓDŹ

PayPal fundacja.azyl@interia.pl

Kategorie: Aktualności