To wyniki bernardynki Sziry – jak widać tragiczne.

I więcej tutaj:

Dziś o 6 rano mieliśmy telefon z lecznicy i bardzo się wystraszyliśmy, że stało się coś złego.

Okazało się, że nerki podjęły pracę (to pierwsza dobra wiadomość) ale niestety sunia nie może samodzielnie opróżnić pęcherza, co spowodowało pojawienie sie nowego problemu do pokonania.

Przyczyną problemów z oddawaniem moczu są guzy, które powodują, że nie można też założyć cewnika. (Więcej o tych guzach możecie przeczytać tutaj) Dlatego pani doktor prosiła o wyrażenie zgody na narkozę (kolejny problem, bo przy takim problemie z nerkami, to kolejne obciążenie i wielkie ryzyko). Gdyby nie udało się opróżnić pęcherza mogło dojść do jego perforacji.

Biedny, biedny pies. Jak drgnęło ciut w dobrą stronę, to zaraz pojawił się kolejny poważny problem.

Udało się na szczęście mechanicznie opróżnić pęcherz, więc na jakiś czas sytuacja opanowana. Jeśli jednak sama nie zacznie go opróżniać, to nie wiem, co będzie.

Sunia nie je ale próbuje samodzielnie pić. Niestety zdaża się, że taką wypitą wode zwraca. Rozmawiałam przed chwilą z panią doktor z Kliniki Braci Mniejszych i nadal walczą, choć sunia jest bardzo słaba. Ale przecież nie mozemy się poddać. Wystarczy, że jej właściciele ją zawiedli.

Prosimy pomóżcie nam w walce o życie Sziry:

Kategorie: Aktualności