Wygląda, że jest ok. choć nadal cały czas się o niego boimy.

Je co 2-3 godziny, a później obowiązkowy masaż brzuszka. Jak tylko widzi, że ktoś przechodzi, to tak głośno się domaga jedzenia, że słychać go w całym domu.

Potrzebujemy wsparcia! Opiekunowie koteczka poświęcają swój czas i sen, aby go ratować. Czy możecie pomóc dorzucając się do jego utrzymania? Bardzo prosimy. Zbieramy tutaj:

Kategorie: Aktualności