Historia Zdzisia bardzo nas poruszyła. Myśląc o nim naprawdę trudno było powstrzymać łzy. Chociaż niby nic złego mu nikt nie zrobił.

 Wydawało się, że ktoś go wyrzucił z samochodu, bo leżał przy jezdni, zawsze w tym samym miejscu

Kiedy zaczęliśmy rozpytywać o niego wśród okolicznych mieszkańców okazało się, że pies teoretycznie ma dom. Niestety, tylko teoretycznie.

Został “zakupiony” wraz z domem. Ale nowi właściciele domu nie byli specjalnie zainteresowani jego losem. Kupili sobie nowe, rasowe psy, a Zdzisiu poniewierał się po wsi.

Fizycznie nie wyglądał źle, bo dokarmiali go dobrzy ludzie, którym trudno się było pogodzić ze smutnym losem psa, który nie był ważny ani dla poprzednich, ani dla nowych właścicieli domu, w którym Zdzisio spędził swoje dotychczasowe życie. Tylko Zdzisio nadal wierzył, że to jest jego dom i z uporem i wytrwałością krążył wokół swojego dotychczasowego domu.

Próbowaliśmy rozmawiać z właścicielami domu, którzy przecież mieli się nim zająć po zakupie domu. Ale co to za dom, w którym ludzie ewidentnie nie chcą tego psa.

Postanowiliśmy więc Zdzisia zabrać, zanim wpadnie pod samochód na drodze, przy której z uporem czekał – chyba na swoich poprzednich opiekunów.

Zdzisio początkowo bardzo źle znosił zmianę miejsca i pobyt u nas. Ciągle mieliśmy wrażenie, że ciągle czeka na powrót w znane sobie miejsca. 

Ale powoli zaczęło chyba do niego docierać, że odtąd my będziemy jego domem i Zdzisiu zaczął nawiązywać z nami kontakt.

Zdzisio nie jest szczeniakiem. Kilka razy przemknęło nam przez myśl, że może już nigdy nie znajdzie domu. Ale stał się cud. Zdzisio został adoptowany. Żadne nie słowa nie opiszą tego, co możecie zobaczyć na tym zdjęciu. Jak on się patrzy na swojego człowieka.

Mieszka teraz w Łodzi, ma duży ogród, uwielbia pieszczoty, czesanie, zabawy w ogrodzie no i oczywiście smaczki od swojej nowej Pani. Poczuł się chyba w końcu jak u siebie, bo w końcu zaczął poszczekiwać.

Dziękujemy za tak wspaniały dom dla Zdzisia. Takie historie sprawiają, że mamy siłę dalej działać.

Dziękujemy też wszystkim, którzy wspierają finansowo nasze działania. Dzięki Waszym nawet najmniejszym wpłatom możemy kolejnym zwierzakom opłacać leczenie, jedzenie, start w nowe życie.