Bociany, które trafiły do nas po burzy, kiedy wichura zrzuciła ich gniazdo mają się dużo lepiej.
W ciągu dnia, dzięki uprzejmości naszych cudownych sąsiadów Mai i Przemka mają do dyspozycji wolierę, w której mogą się swobodnie przechadzać, zażywać kąpieli w wielkiej misce
i trenować skrzydła. To młode bociany, które jeszcze nie latały a powinny już zacząć ćwiczyć, jeśli miałyby w tym roku wraz z innymi bocianami odlecieć do ciepłych krajów.
Trochę to trudne, kiedy nie ma rodziców, którzy pokażą jak to zrobić. Ale okazało się, ze wystarczy sie po prostu odważyć…. i polecieć. I jeden z maluchów, któregoś dnia poleciał!
Właściwie powinniśmy się cieszyć ale trochę się też martwiliśmy, co dalej zrobi nasz podopieczny. Czy wróci? A jeśli nie wróci, czy sobie sam poradzi?
W panice biegaliśmy po działce naszych sąsiadów a bocian pięknie i majestatycznie latał nad naszymi głowami. W pewnym momencie wylądował na kominie i chyba sam nie wiedział, co zrobić.
Próbowaliśmy zwabić go na dół jedzeniem, ale chyba nie bardzo potrafił sam z tego komina zlecieć na dół – takie bocianie bezradne dziecko, które pozbawione zostało rodziców, którzy dadzą przykład.
Siedział na kominie, klekotał, syczał i nijak nie chciał lub nie umiał zejść. Cóż było robić? Nasz ulubiony sąsiad ustawił drabinę a Piotr po tej drabinie a później po uchwytach na dachu wlazł aż do komina.
Tylko, co dalej? Bocian był głodny, więc wabiony na jedzenie wyrywał je Piotrowi z rąk, tylko, jak go z tego komina zabrać? Trochę za duży, żeby go wziąć pod pachę.
I wtedy z pomocą przyszła nasza sąsiadka Maja, która wdrapała się po drabinie z bardzo przydatną torbą z IKEI. A Piotr już bardzo zgrabnie zgarnął bociana do torby i na szczęście obu udało się szczęśliwie
i bez upadku z dachu dotrzeć na ziemię.
Po całej akcji dostaliśmy, chyba z nerwów takiej głupawki, że śmialiśmy się do wieczora i zgodnie stwierdziliśmy, że tak upojnego wieczoru nie mieliśmy już dawno.
Cóż  – każdy ma takich sąsiadów, na jakich zasługuje! My mamy cudownych i bardzo im dziękujemy, za goszczenie naszych bocianków a także za to, że dają się wciągać we wszystkie nasze “zwierzęce” wariactwa.

Prosimy Was o wsparcie dla boćków:


Kategorie: Aktualności