W piątek zadzwoniła do nas pani, która nagle w swoim oczku wodnym zobaczyła topiącego się psa.

Okazało się, że pies najprawdopodobniej wszedł na teren posesji przez otwartą bramę, wpadł do oczka wodnego i już nie potrafił z niego wyjść.

Niezwykły przypadek sprawił, że pani akurat w tym momencie wyjrzała przez okno i zobaczyła topiącego się psa. Psiak został natychmiast wyciągnięty a później państwo zadzwonili do nas szukając pomocy.

Psiak przyjechał do nas a my oniemieliśmy, bo okazało się, że to praktycznie klon naszego Reksia. I szczerze mówiąc tak samo charakterny!

Okazało się, ze pies jest staruszkiem głuchym i bardzo słabo widzącym, więc pewnie nawet nie widział na swojej drodze oczka wodnego, do którego wpadł.

Ponieważ psiak był zadbany a do tego w obroży i z przypiętą smyczą podejrzewaliśmy, że komuś  zaginął i natycmiast zamieściliśmy ogłoszenie na lokalnym portalu.

I okazało się, że od razu zgłosili się Pańśtwo, którzy go szukali, a którym przez nieuwagę wymnął się z posesji.

Pani przyjechała cała zapłakana, bo na dodatek okazało się, że pies jest mamy, któa zostawiła go na czas wyjazdu pod opieką. A pies staruszek był zdezorientowany w nowym miejscu i pewnie wybrał sieęna poszukiwania swojej pani.

Okazało się, że to naprawdę staruszek, bo ma aż 17 lat! No i ma jednak sporo szczęścia w życiu, bo było o włos od tragedii. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze a psiak cały i zdrowy wrócił do domu.

Kategorie: Aktualności