Wczoraj trafił do nas kolejny króliczek w tragicznym stanie. Został znaleziony w Konstantynowie w stajni. Leżał w trawie, na dodatek na plecach, co zdecydowanie nie jest pozycją, którą normalnie przyjmują króliki.

Był tak wychłodzony, że miał zaledwie 32 stopnie. leżał bezwładnie, jakby był sparaliżowany. Na sygnale pojechaliśmy do całodobowej lecznicy ale okazało się, ze czas oczekiwania na wizytę był kilka godzin – obawialiśmy się, ze maluch mógłby jej nie dożyć.

Pojechaliśmy zatem do kolejnej lecznicy, która praktycznie była już zamknięta. Na szczęście pani doktor widząc zwierzątko w tak strasznym stanie i naszą rozpacz, zgodziła się nas jeszcze przyjąć.

Pierwsza diagnoza to podejrzenie typowej dla królików choroby tzw. ec czyli encefalitozoonoza (https://magwet.pl/25277,encefalitozoonoza-choroba-nie-tylko-krolikow).

Więcej będziemy wiedzieć po zrobieniu szczegółowych badań – teraz najważniejsze jest, żeby ratować jego życie!

Myśleliśmy, ze już nic nas nie jest w stanie zaskoczyć a jednak każdy dzień przynosi nam kolejne niespodzianki – kim trzeba być, żeby wyrzucić w trawę malutkie, bezbronne zwierzątko, w dodatku chore.

Nie wiemy, jak długo tam leżał, choć biorąc pod uwagę stopień jego wychłodzenia wydaje się, że dość długo. Dodatkowo miał naprawdę ogromne szczęście, ze nie nadepnął go żaden z koni, które poruszały się po wybiegu.

Taki maluch zostałby zadeptany na śmierć – nie miałby żadnej szansy!

Prosimy Was o wsparcie!

Kategorie: Aktualności