Ten malutki, rudy króliczek trafił do nas w tragicznym stanie. Kiedy na sygnale dojechaliśmy z nim do lecznicy jego temperatura ciała wynosiła zaledwie 32 stopnie,

podczas gdy normalna temperatura waha się od 38,5 stopnia do 39,5 stopnia! Z ratunkiem zdążyliśmy dosłownie w ostatniej chwili. Nie wiemy, jak długo leżał porzucony na zimnie  i w mokrej trawie ale wiemy, że nastepnego dnia by nie dożył.

Bardzo dziekujemy pani doktor Magdzie z lecznicy AGAMA doktora Jarosława Wardęszkiewicza na ul. Podchorążych, która przyjęła nas z naszym malutkim króliczkiem, mimo iz lecznica była już zamknięta.

Ratunek przyszedł dosłownie w ostatniej chwili. Króliczek został ogrzany, dostał ciepłą kroplówkę i leki. I dzięki temu udało sie nam go “zawrócić” na stronę żywych.

W domu króliczek trafił natychmiast na ciepły termofor i powolutku dochodzi do siebie. Bardzo dziękujemy za dotychczasowe wsparcie i prosimy o dalszą pomoc. Przed nami jeszcze kilka wizyt w lecznicy, a kiedy maluch już będzie w pełni zdrowy, szczepienia, żeby już nigdy nie zachorował.

Prosimy Was o wsparcie w jego utrzymaniu do czasu znalezienia domu!

Kategorie: Aktualności