Historia Józi:

Długo walczyliśmy o życie Józi – życie, które naprawdę wisiało na włosku.

Józia miała pękniętą przeponę a przez to pęknięcie jelita, żołądek i trzustka dostały się w miejsce, w którym zwykle jest miejsce na płuca.

Dodatkowo w tym wszystkim doszło do zrostów i niedrożoności przewodu pokarmowego a także do zapalenia trzustki.

Wszystko to brzmiało tragicznie i każda z tych rzeczy była zagrożeniem życia. O cierpieniu Józi nie potrafimy spokojnie myśleć.

Przez tydzień Józia balansowała na granicy życia i śmierci a my baliśmy się każdego telefonu z kliniki, w której przebywała.

Dzięki wspaniałemu doktorowi Owczarkowi a także personelowi z kliniki Vethouse Józia żyje i ma się coraz lepiej.

Powoli zaczyna też przybierać na wadze, bo w trakcie choroby bardzo schudła. Apetyt ma niesamowity!

A my z radością obserwujemy, jak bardzo Józia odżyła psychicznie po wyzdrowieniu: z wycofanej, cichutkiej psinki stała się naprawdę radosnym, cudownym psiakiem.

Powoli zaczynamy też szukać dla Józi nowego domu. Ale musi to być dom wyjątkowy. Po tym co przeszła, musimy mieć pewność, że nowa rodzina pokocha ją tak, jak my.

I że będzie o nią dbała najlepiej, jak można. Bo Józia limit cierpienia wyczerpała na całe życie a może raczej na trzy życia!

TEL. 691 79 95 79 lub 669 70 50 100