Ta sunia to Norka.
Norka od czerwca koczowała na pustym placu budowy na Widzewie. Niestety, mimo wielokortnych zgłoszeń, straz miejska nie podjęła interwencji. Inne fundacje również odmówiły osobie zgłaszającej pomocy.
Suczka dziwnie przysiada przy sikaniu. Kilka osób probowalo ja zlapac. ale bez efektu.
Na szczęście nasza wolontaiuszka, Kasia, niezawodna, to zrobila.
Obecnie suczka jest w klinice Braci Mniejszych, w sobote bedzie miala operacje usuniecia wielkiego kamienia w pecherzu moczowym.
Bez operacji wkrótce nastąpi blokada moczowodu, a za tym śmierć. Można powiedzieć, że sunię udało się odłowić w ostatniej chwili.
O tym, jak bardzo cierpiała, nawet nie chcemy myśleć.
Bardzo prosimy Was o wsparcie w opłaceniu szpitala i operacji Norki.