Dżeki trafił do nas ponownie po tym, jak otrzymaliśmy sygnał ze schroniska, że trafił tam nasz dawny podopieczny. Piesek dawno temu adoptowany. Mimo, iż była podpisana umowa adopcyjna, ze znaliśmy adres i numer telefonu właściciela nie udało się nam z nim skontaktować: adres nieaktualny, telefon nie odpowiada… Właśnie dlatego przekazywane do adopcji zwierzęta nadal są zaczipowane na fundację. Żeby taki psiak, jak Dżeki nie musiał spędzić reszty życia w schronisku. Bo my zawsze i natychmiast go odbierzemy. Nie wiemy, czy jego opiekunowie zmarli a rodzina w ten sposób pozbyła się niechcianego “spadku”, czy też wydarzyło się coś innego. Wiemy, że Dżeki trafił do nas w złym stanie. Wychudzony i z bardzo silnym stanem zapalnym w pyszczku. Być może ten zły stan wynikał ze stanu zapalnego, który uniemożliwiał prawidłowe przyjmowanie  jedzenia. Po zrobieniu wszystkich badań i gruntownej diagnostyki wiemy też już, że nerki Dżekiego są w złym stanie i nie pracują w sposób prawidłowy. Trochę dużo, jak na takiego niedużego Dżekiego…
Jednak się nie poddajemy. Dżeki trafił do kliniki, w której przez kilka dni starano się poprawić i ustabilizować jego stan. Kroplówki podawana przez cały dzień ulżyły nieco jego nerkom i przywróciły apetyt. Jego stan nadal daleki jest od dobrego i pewnie idealny już nie będzie. Ale chcemy choć trochę przywrócić mu komfort życia. 

Prosimy Was o wsparcie!

Kategorie: Aktualności