CZARNY pojechał do nowego domu :))

Czarny po prostu się u nas zjawił. I został. Nie wiemy, czy ktoś go podrzucił, czy wszedł na nasze podwórko sam. Faktem jest, że któregoś dnia przywitał nas, jak wróciliśmy do domu. Mieliśmy jeszcze nadzieję, że tylko przyszedł do naszej Dianki “z wizytą”. Ale kiedy wszyscy weszliśmy do domu a Czarny zwinął się w kłębuszek na schodach i leżał na deszczu, poddaliśmy się i Czarny został u nas.
Był strasznie chudziutki a na szyi miał grubaśną obrożę z wielkim kółkiem, takim jakie mają zwierzaki uwiązane do budy. Trochę trudno nam uwierzyć, że miałby to być pies “łańcuchowy” ale nie takie rzeczy już widzieliśmy.
Czarny jest młodym, energicznym, wesołym psiakiem. Nie sprawi kłopotu swoim właścicielom a będzie ich wiernym towarzyszem.