MORELKA WYFRUNĘŁA Z GNIAZDA 
I POJECHAŁA DO SWOJEGO NOWEGO DOMU 🙂
  “bo ona chciała na dwór…” 
dokładnie takich słów użyła Pani, kiedy zadzwoniłam z pytaniem dlaczego wyrzuciła kota…MORELKA jest u mnie już trzy tygodnie i zdążyłam się już przekonać, że świat zewnętrzny wcale nie jest dla niej tak atrakcyjny jak przedstawiała to Pani!!! Kicia trafiła do mnie po kilku dniach włóczęgi. Wygłodzona, zapchlona 
i wystraszona.Teraz Morelka to rozbrykana super kicia, która uwielbia pieszczoty. Wpycha się do łóżka pod kołdrę, zasypia na moim ramieniu, wtulona w szyję, nieziemsko przy tym mrucząc. Jest wszędzie tam, gdzie człowiek 🙂 Taki z niej kolorowy cień. Kiedy wracam do domu wita mnie już od progu, ale nie tylko mnie. Z takim samym entuzjazmem wita psy wracające ze spaceru i wszystkich gości. Z pozostałymi kotami mieszkającymi u mnie w domu dość szybko nawiązała przyjacielski stosunki.Morelka jest młodziutka, nie ma jeszcze roku, a już takie nieszczęścia spadły na jej uroczą, kolorową główkę.
Morelka ma dom 🙂 Sprawdzony i bardzo odpowiedzialny. Dziękujemy Ani za opiekę nad ślicznotką.