Jacuś trafił do nas razem z drugim pieskiem 
a właściwie suczką. Tak zostały Jackiem 
i Agatką.

Zanim trafiły do pana, który je do nas przyprowadził chyba długo błąkały się, bo nie były w najlepszej kondycji a Jacuś dodatkowo został chyba potrącony przez samochód, bo mocno utykał na łapkę. Agatka dość szybko znalazła dom a Jacuś czekał i czekał. I w końcu doczekał się.

Adoptowała go od nas pani, która już miała suczkę ale postanowiła wziąć jej pieska do towarzystwa. Pieski dość szybko się dogadały
a Jacuś, który nie był pieskiem szczególnie ufnym, nadspodziewanie szybko zakochał się w swoich nowych właścicielach. Trzeba na niego jedynie uważać na spacerach, bo jest tak zazdrosny o swój nowy dom, że do właścicieli nie pozwala się zbliżyć nikomu. Zrobił się też z niego niezły grubasek!