OCZKA to sunia, która trafiła do nas
z interwencji. Jak wynikało z telefonu, który odebraliśmy sunię ktoś przywiązał w krzakach na jednym z łódzkich osiedli. A, że noc była wyjątkowo zimna, bo aż – 25 stopni poniżej zera, sunia pewnie nie dożyłaby do rana bez możliwości schronienia i w bezruchu, bo smycz na której była przywiązana była wyjątkowo krótka.

Sunia wyglądała dobrze, była czyściutka
i zadbana i jak zawsze w takich momentach pomyślałam, że zmarła pewnie jakaś starsza osoba, która o tego psa dbała i go kochała
a jak jej zabrakło, pies wylądował w tak okrutny sposób na ulicy. Jednak do Oczki szczęście uśmiechnęło się dość szybko. Któregoś dnia przyjechała do nas pani szukająca suczki dla swoich dziadków. I tak Oczka trafiła do domku z ogrodem i do kochających właścicieli.