Trudno w to uwierzyć, ale takie historie dzieją się w XXI wieku w Polsce.

Piesek znaleziony w lesie w tragicznym stanie, umierający. Piesek miał dom ale “się popsuł i na co komu taki pies – nic z niego nie będzie”. Więc został wrzucony do stodoły i leżał tam dwa tygodnieNajprawdopodobniej przez cały ten czas nie jadł, nie pił i załatwiał się pod siebie. Wygląda dramatycznie, trochę maskuje to sierść ale i tak dramatycznie chudy. Śmierdział tak i tak był umoczony w sikach, że w lecznicy musiał być od razu wykąpany, bo mocz wyżerał mu rany. Ludzie, którzy się o nim dowiedzieli, poszli do gospodarstwa, w którym wcześniej mieszkał, ale psa nie znaleźli. Przeszukali całe podwórze, całą stodołę i ani śladu psa. Według właścicieli ”pewnie się gdzieś wyczołgał”. Raczej ktoś mu pomógł “wyczołgać się do lasu”, bo po zapewnieniach, że chcemy mu pomóc, że właściciele nie będą ponosić żadnych kosztów leczenia, że nie będziemy ich skarżyć, pies “znalazł się” w pobliskim lesie. Całe szczęście, że osoby, które go do nas przywiozły nie poddały się, nie zniechęciły i pojechały go ponownie szukać w lesie. Pies trafił na sygnale do Kliniki Braci Mniejszych, gdzie od razu zrobiono mu badania. Po pierwszych informacjach z lecznicy wiemy, że Lasek ma ropomocz, babesziozę i objawy nerwowe. Do tego toksyczne zapalenie skóry na brzuchu. Podsumowując: stan bardzo zły. W tej chwili jest stabilizowany. Bardzo trzymamy kciuki, żeby przeżył. Czekał na pomoc strasznie długo. Dwa tygodnie. W samotności, bez odrobiny współczucia i troski. Mamy nadzieję, że będzie nam dane pokazać mu, że życie może być dobre.

Na zbiórce chcemy pozyskać środki:

770 PLN dotychczasowe leczenie, badania, szpital

850 PLN tomografia

koszt kontrastu (5,4 PLN za kilogram masy ciała)

pobyt  w szpitalu i opieka do momentu, aż będziemy go mogli odebrać. 

Prosimy Was o wsparcie.

To kolejny zwierzak pod naszą opieką, który wymaga bardzo drogiego leczenia. 

Zbieramy tutaj:

Kategorie: Aktualności