❌Uratowany na wyjeździe z Konstantynowa Łódzkiego od strony Mirosławic. Kto rozpoznaje? TEL. 691 79 95 79 lub 669 70 50 10 Kot strasznie płacze. To ewidentnie domowy kot, który bardzo tęskni. Niedawno musiał być kastrowany.

Właściwie nie ma dnia, żeby do fundacji nie trafił nowy zwierzak lub żeby jakiś nie wymagał pomocy.Tak było też wczoraj. Wydawało się, że sobota będzie trochę spokojniejsza. Pojechaliśmy na zakupy, bo przecież nawet my musimy coś jeść
a już na pewno muszą coś jeść nasze bociany – najlepiej codziennie świeże drobiowe serduszka.
Kiedy już wracaliśmy do domu i wydawało się, że to będzie jednak spokojny dzień zobaczyliśmy, że na jezdni przed nami leżącego kota.
Ktoś musiał go przed chwileczką potrącić i bezdusznie zostawić na jezdni. Trzeba było działać natychmiast, bo z obu stron nadjeżdżały kolejne samochody.
Niewiele myśląc stanęliśmy w poprzek drogi, żeby osłonić kota przed jadącymi samochodami i próbowaliśmy go delikatnie podnieść z drogi, bo okazało się, że na szczęście żyje.
Musiał jednak zostać uderzony w głowę, bo wydawał się być zupełnie otumaniony. Na szczęście wozimy też na wszelki wypadek w samochodzie zawsze kontener, co bardzo ułatwiło nam transport kota.Oczywiście zamiast jechać do domu zawróciliśmy “na sygnale” do lecznicy, gdzie kotem natychmiast zajęli się lekarze.Okazało się, że faktycznie został potrącony, ma stłuczoną głowę, ranę na nodze i niestety też złamaną miednicę. Na szczęście jego stan ogólny nie jest najgorszy a jego życiu raczej nie zagraża niebezpieczeństwo.Kot został znaleziony na wyjeździe z Konstantynowa Łódzkiego od strony Mirosławic. Może ktoś go rozpoznaje?


Kategorie: Aktualności