Pamiętacie Sunię, której nagle pękł guz i dosłownie w ostatniej chwili dowieźliśmy ją do lecznicy?

Gdyby nie fakt, że stało się to akurat w chwili, kiedy sprzątaliśmy boksy i byliśmy tuż obok, więc mogliśmy zareagować praktycznie natychmiast,

cała historia miałaby smutny finał. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby stało się to w nocy.

Wtedy udało nam się Sunię uratować. Teraz Sunia ponownie potrzebuje pomocy.

Jest już starszym pieskiem ale do tej pory była w całkiem niezłej kondycji. Nawet po interwencji dotyczącej guza dość szybko doszł do siebie.

Teraz jej stan nagle się pogorszył. Wyniki badań krwi wskazuję, że jej wątroba a także trzustka są w bardzo złej formie. 

Sunia czuła sie na tyle źle, że praktycznie nie miała siły iść o własnych siłach. Musieliśmy ją podtrzymywać.

Wiemy już, że do końca życie będzie musiała przyjmować leki. Niestety jest to nasz kolejny podopieczny, który wymaga stałego leczenia a przy naszych mizernych finansach trudno będzie

nam sobie z tym poradzić. Bardzo prosimy o wsparcie.

Kategorie: Aktualności