Młode pokolenie Azylu też działa! Nasza wolontariuszka ostatnio znalazła gołębia. Siedziała w parku obok szkoły i nagle obok jej nóg znalazł się gołąb. A właściwie “pół gołębia”, bo praktycznie cały tył miał wyrwany. Nie wiemy, czy zrobił to jakiś pies, czy kot czy raczej człowiek, ale wyglądał strasznie. Dodatkowo w tej ranie było milion robaków – aż się wszystko ruszało.

Gdybyśmy pojechali z nim do przypadkowej lecznicy, to z pewnością by go od razu uśpili. No ale nie pani doktor Karolina. Najpierw całego go zalała wodą utlenioną, żeby zabić te małe robale, których było tyle, że nie dało się ich pozbierać, a później pensetką wybierała z niego te ogromne. Wyglądało to strasznie! Te robale wchodziły w niego i wychodziły!!! Coś potwornego! Ale wygląda na to, że gołąb walczy. Robaków już nie ma, je choć nadal wygląda tragicznie. Aż strach pomyśleć, co by było gdyby go nie zauważyła. Te robaki zjadłyby go żywcem. I cuchnął tak, że szok! On naprawdę gnił żywcem. Mimo to nasza wolontariuszka wzięła go na ręce i postanowiła mu pomóc! Chłopak walczy, prosimy Was o wsparcie, abyśmy mogli mu pomóc:

Kategorie: Aktualności