Florek

Młodziutki psiak, który kocha zabawę i dzieci. Idealny przyjaciel dla odpowiedzialnej rodziny. Jest po kastracji, zaszczepiony i zaczipowany. Obowiązuje umowa adopcyjna, wizyta przed i poadopcyjna. Kontakt w sprawie adopcji: tel. 691-799-579 i 669-705-010 Florekt to psiak, który choć jest młodziutki od wielu miesięcy błąkał się po Florentynowie, w okolicy Konstantynowa Więcej…

Lasek

Gorąco dziękujemy Wam za wsparcie zbiórki na Laska. Dzięki Wam mogliśmy opłacić dla niego najlepszą opiekę i wszystkie konieczna badania. Tutaj jeszcze jedna faktura:

Oczko i Sówka

Domu (razem lub oddzielnie) szukają młode kociaki Oczko i Sówka. Czarny kot w domu to gwarancja szczęścia, a dwa czarne koty to już wszleka życiowa pomyślność. Jak to małe kotki, uwielbiają się bawić. Jedzą bez problemów, załatwiają się do kuwety. Są zaszczepione i zaczipowane, po osiągnięciu przez nie odpowiedniego wieku Więcej…

Misio – epilog

709 PLN. Tyle nas kosztowała walka o życie Misia. Zapłacilibyśmy i 10 razy tyle gdyby to mogło pomóc. Ale nie mogło. Misio nie dał rady. Pocieszamy się, że ostatnie chwile spędził w cieple, bez bólu, w najlepszych rękach lekarzy. Ale nie możemy się pogodzić z tym, że cierpiał przynajmniej przez Więcej…

Miluś nowe informacje

W pierwszym wypadku Milus stracił przednią nogę. W drugim jego tylna noga została koszmarnie wykręcona, zwichnięta, połamane zostały w niej różne drobne kostki a na dodatek została też na niej rozerwana skóra na odcinku kilkunastu centrymetrów. Kiedy Miluś trafił pod naszą opiekę, noga została usztywniona a skóra “spięta” specjalnymi zszywkami, Więcej…

Kocie dziecko: nawet jak je to płacze

To kocie dziecko zostało znalezione w klasztorze w Lutomiersku. Młodzież, która się tam uczy zauważyła tego malucha, jak w deszczu próbował sie schować pod jakimś krzakiem. Strasznie przy tym płakał, wręcz krzyczał. Pewnie z zimna, głodu, tęskonoty za mamą i strachu. Bo gdzie miał iść taki maluch, który pewnie do Więcej…

Misio odszedł

Niestety Misio w nocy umarł. Na wszystko było juz za późno. Szkoda, że pani, która go znalazła nie zadzwoniła do nas tydzień wcześniej, szkoda, że nie pozwoliła dzień wcześniej zabrać go do lecznicy. Każdego dnia jego szanse na przeżycie malały. Tydzień wcześniej ta szansa była z pewnością większa. Bardzo dziękujemy Więcej…